Można to zrozumieć, poniekąd. Włącza Ci się automatyczna blokada spowodowana pewnymi stereotypami na temat homoseksualistów. Też tak mam - wobec osób, które dają 10 Zmierzchowi - może to według kogoś złe. Takie ot Ci. Irracjonalne. Niewytłumaczalne. Bezsensowne.

PS Nie, nie postąpilibyśmy tak samo (liczba mnoga nie ma znaczenia dosłownego - żeby ktoś się czasami nie obraził, że NIE nazwałem go homofobem). W pracy trzeba osoby PRACOwitej, a nie heteroseksualnej.

Stereotypy jakieś może i są, ale blokada naturalna nie jest niczym spowodowana. Blokada naturalna to blokada naturalna, normalny odruch człowieka. A homoseksualiści (wiem, że ktoś mnie za to zlinczuje) niestety nie są "naturalną formą", dlatego "blokada" się włącza automatycznie, chyba, że się ją będzie urabiało. Nad wszystkim można zapanować. I chcę na koniec dodać, że nie jestem homofobem, bo nie boję się homoseksualistów ani nie mam zamiaru ich palić na stosie i wieszać, tylko nie uznaję ich poglądu, że się z tym urodzili.
(Uprzedzając komentarze, moja wypowiedź nie jest skierowana przeciw nikomu personalnie, a co do dowodów popierających mój pogląd, nie mam zamiaru na razie się rozpisywać, więc ich tu nie zamieszczam. Ale są w razie potrzeby, nie przyjmuję teorii tylko na wiarę)

Masz rację, naturalna blokada jest.. naturalna. Homoseksualiści mają taką samą wobec osób heteroseksualnych.
A jedynym argumentem, że orientacja seksualna to pewny "parametr" człowieka(=od urodzenia/=naturalna forma), jest fakt, że to już nie te czasy, gdy trzeba to udowadniać. (mam nadzieję, że ten sarkazm trafi do wszystkich, którzy zechcą wziąć udział w licytacji (kto da więcej argumentów za/przeciw)).

Homoseksualiści nie mają tej "blokady", przynajmniej wg znanych mi źródeł. no cóż, nie mam ochoty się licytować, to trochę żalosne, dlatego tylko powiem, że dla mnie czasy nie są jakimkolwiek argumentem, bo ludzie ani biologia się nie zmieniają.Więc się nie zgadzam. I tyle.
I tak, wiem, że nikt z tej rozmowy nie wyszedł mądrzejszy, ja uważam to, co wcześniej, ty tak samo, ale może lepiej nie kontynuujmy, bo i tak nikt nikogo nie przekona, a przynajmniej mam takie wrażenie.

Jak zaznaczyłem w nawiasie - to był sarkazm. Trudno obecnymi czasami to argumentować. ;) Właśnie miałem na myśli to, co napisałeś później. A raczej to, co determinuje ten fakt. Czasy, w których żyjemy, są, wg mnie, jednymi z lepszych w historii ludzkości. To, co twardogłowi nazywają praniem mózgu, ja nazywam wolnością słowa i myśli. I właśnie to powoduje, że ja powiem swoje, Ty powiesz swoje, a później rozejdziemy się w pokoju i spokoju, każdy w swoją stronę. A każda strona ma swoją prawdę i każda z nich jest prawdziwa.

Pozdrawiam.

No to spoko, przynajmniej w tym się zgadzamy ;D Szkoda, że tak mało jest ludzi, którym tak na prawdę zależy na wolności słowa, wszyscy walczą tylko o swoje...
No, ale żegnam:)

Jak mozna wywnioskowac z tego forum to na razie najbardziej dyskryminowani sa ludzie z nizszym ilorazem inteligencji.