Już od dawna żaden film tak mnie nie wzruszył. A ostatnie sceny wycisnęły ze mnie wiele łez. Ten film, pomimo tego, że ma już ponad 20 lat, jest wciąż aktualny. Tom Hanks zagrał to świetnie, a jego scena z arią była niesamowita. Kochający Banderas i wrażliwy, pomimo swojej maski, Washington też mega. Ale najbardziej wzruszyła mnie rodzina Hanksa, tak wspierająca i kochająca. Oby wszyscy mieli takie wsparcie ze strony bliskich.